Nie wiem czy to tylko moje "widzi-mi-się", ale w Homeland mimiką twarzy przypomina mi Króla
Joffreya z Gry o Tron... :D Jakiegoś starszego brata czy coś.
Może nie była to jakas duża rola w "Chłopcu w pasiastej piżamie", ale aż się miękko na sercu robiło, kiedy ogląda się go na ekranie. No, i wyglądał zniewalająco w tych blond włosach. Pomimo, że nazista, to chętnie bym się za niego zabrała w tym filmie :D I jeszcze ta scena z myciem samochotu, szelki i podkoszulek, mmm...
więcej