Zbyt mocno naśladuje Johnny Depp jako Kapitan Jack Sparrow, tak jak Cezary Pazura naśladował Jima Carrey'a w Kłamca Kłamca. Niezbyt oryginalnie.
Eeee, dopowiedziałeś sobie. Zupełnie inne postaci i inny język ciała. Ani przez chwile nie skojarzył mi się ze sparrowem.
Nie naśladuje Sparrowa. Pewnie tak uważasz dlatego, że obie postaci były na używkach, więc chcąc nie chcąc musiało wyjść trochę podobne. Ale według mnie Klaus jest dużo bardziej smutny, a zarazem wiecznie brnie dalej i z jakiegoś powodu cieszy się z życia. W pierwszym sezonie myślałam, że to taki zwykły błazen, bo zawsze musi jakiś być w rodzinie. Ale z czasem zaczelam go lubić najbardziej ze wszystkich postaci, bo jest jak kolorowy ptak i ma serce, tam gdzie trzeba. Teraz sceny z nim to prawdziwa przyjemność. Aż jakoś tak się samą gęba cieszy, jak się pojawią sceny z nim. Chyba, że to zasługa tego, że Vanja Viktor i Alison są tak bardzo denerwujące, że Klaus przy nich błyszczy.