Albusa Dumbledora z Potterow, mogliby go wybrac, ale Gambon tez byl dobry.
A co sadzicie?
No w zasadzie, w roli Sarumana był genialny, więc pewnie jako Dumb też by dał sobie radę, ale jest jedno pytanie czy głos by pasował, bo on ma niezwykle niski i dlatego tak zaje*isty!
Obawiam się, że w roli poczciwego i dobrotliwego czarodzieja (choć w walce zabójczo groźnego) nie sprawdziłby się. Coś jak rola Sarumana: wyniosły, niebezpieczny mag o wielkiej inteligencji. Wzbudzający szacunek i postrach. Majestatyczny. Ciężko mi to konkretniej nazwać. Raczej nie kojarzę sobie z książki nikogo, do którego mógłby pasować pan Lee. Hmm, szkoda że Voldemort nie był starszy. Lee sprawdziłby się dobrze - przynajmniej nie byłby zielonkawym, łysym facetem bez nosa.
Nie chcę się czepiać, ale to akurat nie kwestia aktora ile charakteryzacji... Możesz nie wierzyć, ale na co dzień Ralph Fiennes nie wygląda jak 'skrzyżowanie plemnika z anakondą'!
A poza tym, Voldi tak właśnie miał wyglądać, sądząc po opisać w HP...