Oceniam film na dobry, fajnie się oglądało z dreszczykiem ( nie deszczem jednak ) i Hilary Swank świetnie zagrała. Jedno mi się tylko nie podobało. Zupełnie pobieżnie jak dla mnie ukazana postać Maxa. Brakowało mi wyjaśnienia dlaczego właściwie zakradał się do sąsiadki, co tak na prawdę kierowało jego chorym umysłem i o co chodziło w stosunkach z dziadkiem. To jest przedstawione bardzo pobieżnie, a może to ja nie załapałam. Jeśli ktoś potrafiłby przybliżyć mi to zagadnienie ,że swojego punktu widzenia będę wdzięczna.