Kiedy miałam niespełna 8 lat i moim hobby były dinozaury i marzyłam o karierze paleontologa, moi kochani, niczego nieświadomi rodzice postanowili zabrać mnie z siostrą (wówczas lat 4,5) na "Park Jurajski" do kina, wychodząc z założenia, że jak Spielberg i dinozaury, to pewnie będzie równie uroczo, jak w E.T.-em, a mnie zrobią wielka frajdę, jako że wyprawy do kina nie były wówczas codziennością, jak dziś. Byliśmy jeszcze w lokalnym, nieistniejącym już i nieodżałowanym kinie "Europa" i rodziców nie zastanowił fakt, że na seans nie czekają żadne dzieci. W efekcie pół seansu spędziłyśmy płacząc ze strachu przytulone do mamy, która przy każdej, co bardziej drastycznej scenie, zasłaniała nam oczy, a mnie jeszcze przez 2 tygodnie śnił się łeb tyranozaura, przebijającego się przez ścianę nad moim łóżkiem i musiałam spać przy zapalonym świetle i otwartych drzwiach.
Dziś rzecz jasna, 21 lat później, film nie robi na mnie zdecydowanie już takiego wrażenia, ale sam fakt, że do dziś pamiętam fragmenty niektórych dialogów i scen z kina świadczy dobitnie o tym, że nawet, jeśli nie robi wrażenia (na tle dzisiejszych superprodukcji), to zasługuje na pełen szacunek.
Zazdroszczę wspomnień z kina. Ja niestety miałem okazję poznać ten film dopiero z kasety VHS i TV. Piękne czasy...
Wspomnienia po latach to fantastyczna sprawa.
Ale wierz mi, ze mi wtedy nie bylo do smiechu. Zrezygnowalam z kariery paleontologa ;)
BTW. To byl czas, gdy DeAgostini wypuscilo swoja pierwsza serie pt. ''Dinozaury''. Kupowalam regularnie, zaczytywalam sie w zachwycie, a w pierwszych 12 albumach byly czesci fluorescencyjnego modelu szkieletu tyranozaura do skladania. Wypas !!
Mialam, dumna i blada, caly model (specjalnie przed zasnieciem stawialam go pod lampe,swiecil w ciemnosci!!), uwielbialam go.
Po seansie powedrowal do piwnicy. Bo sie balam, ze ozyje i urosnie :)
A z ciekawości zapytam - którego momentu w filmie bałaś się najbardziej ? Ja raptorów, które próbowały dzieci zaatakować w kuchni.
Zdecydowanie tyranozaura podczas burzy (balam sie, ze skads nagle wyhynie, jak zreszta potem jeszcze dwa tygodnie) i momentu pozarcia Dennisa.
Te raptory mnie az tak nie przerazily, bo wiedzialam, jakos tak instynktownie, ze akurat dzieciaki przezyja.
Zreszta, pol filmu spedzilam wowczas z rekami Mamy na oczach :) Ona mi je nawet zaslonila, jak sie Grant zlapal ogrodzenia pod 10 000 wolt i udawal porazonego.
Zreszta, Mama wygladala, jakby bala sie wcale niemniej, tylko Tata mial lekka frajde :)
Przypuszczam, ze gdyby wowczas rodzice pomysleli, ze Spielberg, poza ''E.T.-em'' nakrecil rowniez ''Szczeki'' to byc moze bylabym nawet tym paleontologiem :D
No i jeszcze Indiana Jones - tam także były drastyczne sceny śmierci, zwłaszcza jeśli chodzi o 3 nazistów, którzy otworzyli Arke Przymierza oraz Walter Donovan, który po wypiciu wody z fałszywego kielicha zaczął się w przyspieszonym tempie starzeć i rozkładać na oczach Dr Schneider oraz Indiany Jonesa.
https://www.youtube.com/watch?v=LRSjKfvm368
A teraz jeżeli dobrze liczę masz 30 lat prawda ? A nie myślałaś o tym, żeby się interesować paleontologią amatorsko ? Zbierać skamieniałości i badać je na własna rękę bez wykształcenia w tej dziedzinie naukowej na studiach ?
A wiesz, ze sie czasem w to bawie ??
Uwielbiam spacery po Jurze Krakowsko-Czestochowskiej (jestem ze laska, co wiele ulatwia) i Ojcowskim Parku Narodowym :)
Ale z prawdziwa paleontologia niewiele ma to wspolnego, to bardzo scisla dziedzina i wymaga szerokiej wiedzy.
No i moj zapal w wieku 8 lat mocno ostygl.
Co do Spielberga, to ma on wiele naprawde drastycznych filmow, spred ''JP'' mozna wymienic jeszcze ''Imperium Slonca'' czy ''Kolor purpury'', ze tez rodzice nie skojarzyli ...
Gdzieś na strychu w rodzinnym domu mam wszystkie numery Dinozaurów. Zapomniałaś jeszcze dodać, że były okulary 3D i rozkładówki do oglądania. Zdecydowanie moja ulubiona gazeta z czasów dzieciństwa.
Ooooo, tak, byly, to bylo prekursorstwo na rynku prasowym.
Chociaz te obrazki 3D nie robily na mnie takiego wrazenia, ale tez gdzies jeszcze powinnam miec wiekszosc numerow, a ponadto namietnie zbieralam plakaty.
Strasznie lubilam tez komiksy o paleontologach i odkrywcach, do dzis pamietam nazwiska postaci, a pozniej, na poczatku podstawowki madrzylam sie na lekcjach srodowiska (nie bylo jeszcze biologii ani przyrody w klasach 1-3) udowadniajac nauczycielce, ze nie ma takiego dinozaura jak Brontozaur (bo nie ma) i dowodzilam, jakim cudem taka nazwa zostala spopularyzowana wobec zauropoda Apatozaura.
Zostalam wyproszona za drzwi za podwazanie autorytetu nauczyciela :D
Widac, ze nie jestes juz na biezaco z donozaurami, bo wiedziala bys, ze Brontozaur istnial :)
Coz, wowczas ta spopularyzowana nazwe stosowano wobez Apatozaura i bylo sporo zamieszania w wyniku poszukiwania roznic miedzy tymi gadami; paleontolodzy doszli do wniosku, ze to jeden gatunek i dopiero w ubieglym roku wyrozniono cechy charakterystyczne pozwalajace stwierdzic na istnienie dwoch osobnych ras.
Ale w latach 90tych nie bylo to jeszcze do przewidzenia :)
A to wszystkoz powodu ''kostnych wojen'' miedzy Marshem a Cope'm, z lat 70tych XIX wieku.
Pamietam jeszcze z ''Dinozaurow'' :D
Acha, stąd ta wojna, bo Cope przytwierdził omyłkowo, znalazłszy szkielet, głowę Apatozaura przytwierdził do ogona chwaląc się Marshowi (wtedy się jeszcze kumplowali i razem coś tam działali), że znalazł nowy gatunek i nazwał go Brontozaur. I Marsh go wyśmiał - w ten sposób zaczęły się "kostne wojny" w Ameryce.
Kurcze, wszystko pamiętam z tych komiksów sprzed 25 lat :)
Rewelacyjne było to czasopismo.
A Wikipedia na ten temat kłamie :P
"a mnie jeszcze przez 2 tygodnie śnił się łeb tyranozaura"
Mi kiedyś (no, jakoś w zeszłym roku) śniło się, że gonił mnie dorosły t-rex z dwoma młodymi... Przerażające to było :)
Ale nie masz 8miu lat :)
Wiec wyobraz sobie, jak przerazajace bylo to dla zafascynowanego dinozaurami dziecka.
No, nie mam xD wyobrażam sobie, mnie kiedyś starsze rodzeństwo straszyło "Powrotem żywych trupów", i ciągle miałam w głowie fragment jak trup wychodzi z grobu. Z perspektywy czasu się z tego śmieję, ale wtedy na serio to przerażało.
Jurassic Park to pierwszy film na jakim byłem w kinie. Film dla mnie kultowy , dzięki któremu zainteresowałem się dinozaurami.
Mam podobne wspomnienia i byłem w kinie z mamą i siostrą(ona miała z 10, ja 12 lat). Ale ja jako już dużo starszy facet oczywiście się nie bałem ;), a przynajmniej tego nie pamiętam ;d Ale dinozaury były niesamowite! I do dzisiaj pamiętam T-Rexa i Raptory. i muzykę. Byłem w kinie "Świt" w Krakowie, też już go chyba nie ma.
Zazdroszczę młodego wieku...Ja niestety na premierze byłem w Oxfordzie jako 22 latek w trakcie kursu językowego - pamiętam pięknie przystrojone kino. modele dinozaurów etc.
Czyli że miałeś 22 lata w 1993 czyli że urodziłeś się w 1971 teraz masz 46 lat zgadza się na mam 25 lat
To chyba się "walnąłem" z tymi 22 latami, bo urodziłem się w 72 r. 45 mam ukonczone, ale że roku zostało raptem parę dni, to rocznikowo będę miał w zasadzie 46...Pozdrawiam
A to musiałem źle coś policzyć czyli w 1972 się urodziłeś ale byłeś na parku jurajskim w kinie z 1993 roku
Byłem tam jako student pierwszego (bodajże - nie pamiętam, bo rodzice wysyłali mnie tam kilka razy) roku podczas kursu językowego - nie myślisz chyba że specjalnie pojechałem do Oxfordu na premierę filmu. Parę firm z Polski organizowało trzytygodniowe kursy języka angielskiego min. w Oxfordzie i Londynie
Tak nie myślałem specjalnie pojechałeś na premierę filmu tam ale że studiowałeś na oxfardzie szacun aż trudno uwierzyć ale skoro tak mówisz napewno tak jest ja ci wieże sam bym chciał odwiedzić Anglię studiować nie bo się nie nadaje wiem że tam się uczyłeś ale napewno też trochę zwiedzałeś Anglię miałeś napewo jakieś dni wolne od studiów tam na oxfardzie
Chłopie - czy Ty umiesz czytać ? NIGDY W ŻYCIU nie studiowałem na Oxfordzie (mam na myśli uniwersytet oxfordzki) - studia medyczne ukończyłem lata świetlne temu na Uniwersytecie Jagiellońskim - jak zaczynałem studia to nazywało się to Akademia Medyczna, potem przechrzcili to na Collegium Medicum UJ - w Oxfordzie byłem na komercyjnym kusie językowym, organizowanym przez prywatną firmę - byłem tam tylko dlatego, że było na to stać moich starych, którzy dziś są dziadkami po 70 roku życia...a że było trochę wolnego czasu i premiera kinowa Jurasic park to poszedłem wieczorem po nauce do kina,,,
Dokładnej ceny Ci nie podam, bo nie pamiętam, poza tym od tamtej pory mogła ona ulec zmianie. Pamiętam, że wszystko tam było drogie jak cholera - decydował zwłaszcza przelicznik funta do złotówki, a także dużo mniejsze zarobki w tamtych latach. Nawet piwo w pubie było cholernie drogie - kosztowało 4 czy pięć funtów za kufel - w Polsce byś za to kupił ze dwa sześciopaki...
no wiem teraz napewno inne ceny ale wogule byc a angli gdzie jeszcze byles zza granica jesli moge zpytac z ciekawosci bo ja bylem w grecji norwegi na slowacji i wegrzech i chorwacji narazie tyle a chcialbym jeszcze byc w usa brazylia chiny meksyk anglia i wiele innych panstw ale watpie zobaczymy jak to bedzie
Grecja, Chorwacja, Hiszpania, Austria, Niemcy, Szwajcaria, Włochy, Turcja, Egipt, pobyt na misji w Kongo Brasavile (nie wiem jak teraz to afrykańskie państwo się nazywa - byłem tam "za dzieciaka" i czasów komuny, dzięki uprzejmości znajomego misjonarza), z wysp: Kreta, Rodos, Sycylia.
Masz jeszcze kawał życia przed sobą - ja łapię się na tym że coraz więcej osób z mojego rocznika, w tym kilkoro moich znajomych z czasów podstawówki, liceum czy studiów już nie żyje - większość z nich odeszła z powodu nowotworów lub zawałów serca. Moim największym marzeniem jest dożyc do momentu gdy mój syn skończy wymarzone studia, dostanie pracę, ożeni się i usamodzielni...na razie ma dopiero 13 lat, więc boję się każdego dnia.
Dzięki ja mam dopiero 25 lat jeszcze może zdążę pozwiedzać chce zwiedzic USA Chile Argentyna Australia Austria Włochy Hiszpania Chiny Japonia Egipt i inne państwa najbardziej USA nawet już dzwoniłem do ambasady USA w Krakowie o wyrobienie wizy turystycznej do USA powiedzieli mi że trzeba 400 zł zapłacić niestety nie mam obecnie tyle pieniędzy może kiedys się uda marzę o wyjedzie do USA wielki konion zobaczyć to by było coś los Angeles universal studio zwiedzić jurassic park rude atrakcją w studiu universal i wogule całe Stany nowy Jork Chicago super by było
Ja bym powiedzial, ze na tle dzisiejszych superprodukcji wlasnie robi jeszcze wieksze wrazenie!
Zazdroszczę że byłeś w kinie na filmie park Jurajski z 1993 roku to było zawsze moje marzenie niestety nie miałem okazji ja kocham dinozaury i park Jurajski z 1993 roku kiedy park Jurajski był w kinach w Polsce w 1993 ja miałem roczek dlatego nie miałem okazji urodziłem się w 1992 park Jurajski obejrzałem dopiero pierwszy raz 8 lat puźniej w 2002 na telewizorze kineskopowym
Bylam :)
Ja mialam wowczas niespelna 8, a moja siostra 5.
Tak, zdecydowanie bylo to niesamowite przezycie, ale ze strony rodzicow chyba nienajlepszy pomysl (chociaz byli pelni dobrych checi)
Mnie w podobnym wieku ojciec zabrał do kina (w późnych latach 70-tych, lub wczesnych 80-tych - nie pomnę - szmat czasu) na Obcy ósmy pasażer Nostromo - też było to niesamowite przeżycie, nie spałem później kilka nocy, zaś Obcy pozostał po dziś dzień moim ukochanym filmem.
Swiatowa premiera byla w 1979, Polska oficjalnie w 1980, ale w tamtych czasach roznie bywalo z ''hamerykanska propaganda''.
Ale tak czy owak, nie mialam najmniejszych szans sie zalapac :D
Podobnie jak na ''ET''
Za to bylam na premierze ''Titanica'' . (chociaz Cameron nakrecil dopiero druga czesc ''Obcego'').
Spoko :)
Ale myslalam, ze widac po awatarze (nie wiem, kto to, kreacja mi sie podobala :) ).
Nawet nie zwróciłem uwagi na ten obrazek na serio wogule dopiero teraz zauważyłem tajk to bym się odrazu kapnol a ty wiesz że ja jestem płci męskiej niema obrazka ale sama nazwa mojego profilu rafal350a a co do tego obrazka na film avatar nie mówimy o filmie avatar tylko jurassic park
Nawet nie zwróciłem uwagi na ten obrazek tak to bym się odrazu kapnol ja jestem płci męskiej niemam obrazka ale można się kąpać po samej nazwie profilu rafal350a a ty jak masz na imię bo napewo nie hyllysprings to ksywa zgaduje a co do obrazka ten obrazek niema nic wspólnego z filmem avatar my mówimy o filmie jurassic park a nie avatar
Aha kapłem się przecież Avatar też się mówi jak się obrazek jakiś wystawia na internecie na koncie jakieś strony też itp
Teraz i ja mam swojego avatara t rexa chciałem się zapytać która scena ci się najbardziej podobała bo mnie z wybiegu t rexa jak ucieka i niszczy samochód lecz i Tim jak stawia stopę w błocie widać że to animatroniczne stopa że to prawdziwe taka scena na wielkim ekranie w kinie musi robić niesamowite wrażenie
Hihi, no, a moja rozmowa z @RogerVerbalKint troche zeszla na ''Obcego'' i ''Titanica'' tymczasem Cameron nakrecil tez ''Avatar'' :) A my rozmawiamy o Spielbergu.
Moja ulubiona scena byl przyjazd paleontologow jeszcze przed burza i demolka i ich pierwsze wrazenie na widok dinozaurow (ladniejsze niz T-Rex pozerajacy pracownikow wielkogabarytowych dostawczakow w deszczu, z poczatku filmu) , a potem chyba rozpaczliwe proby uratowania przez Dennisa swojego tlustego dupska (co mu sie, jak wiemy, nie udalo)... Ale ogolnie trzyma w napieciu, bo juz odkad ruszaja wycieczkowymi samochodami jasne jest, ze bez szwanku nie wroca i gladko nie pojdzie, jednak Spielberg swietnie dawkuje adrenaline :)
Jak myślisz czy jest szansa że kiedyś ponownie wypuszcza do kin powtórkę jurassic park tak strasznie bym chciał pojechać na ten film z 1993 roku do kina szkoda że nie urodziłem się kilka lat wcześniej np w 1985 wtedy w 1993 miałbym 8 lat i napewo bym pojechał b to do kina powinni co ileś lat puszczać w kinach nawet w Polsce ten klasyk jurassic park 1993 w kinach ludzie by chodzili napewo