Ursula Andress i niezła Rosenda Monteros

H.Ridera Haggarda ,,Ona,,. Niedawno miałem przyjemność przeczytać dwie książki autora: Kopalnie Króla Salomona oraz właśnie powieść Ona. Przygodowa powieść z elementami grozy i sporej dawki filozoficznych rozważań, nie licząc niemych filmów , powieść doczekała się ekranizacji w roku 1935 i 2001. Produkcja z roku 1965...

Choć She zaledwie ociera się o horror, pozostaje bardzo oryginalnym i ciekawym filmem. Scenariusz jest ambitny a motyw z pewną cywilizacją dobrze weń wmontowany. Ursula Andress wg mnie zagrała bardzo dobrze, o niebo lepiej niż zatopiony w zbyt teatralnej manierze słynny duet Lee/Cushing. 6/10, może oczko wyżej.