Bo nie da się przewidzieć, co zrobi kobieta..

To to akurat jest truizm :)

nie. mysle ze po prostu nie bylo pomyslu jak zaskoczyc odbiorce w tej historii.. to ktos wymyslil taki malo realny "myk".. mogl jeszcze wymyslic jej chorobe psychiczna i wtedy juz autor nie musi silic sie, wymyslac i tlumaczyc zachowan swoich bohaterow..

A mi się wydaje, że nie znali się dobrze przed wspólną ucieczką, byli po prostu zauroczeni. Spotykali się razem z innymi podczas zebrań ruchu oporu, Stefania odwiedzała Amadeo w przychodni ale wszystko to działo się na szybko, po cichu, ze świadomością niebezpieczeństwa (ze względów politycznych jak i odkrycia romansu przez innych). A jak spędzili ze sobą więcej czasu tylko we dwoje, dłużej porozmawiali okazało się, że mają zupełnie inne plany na życie. Wcześniej pewnie się nimi ze sobą nie podzielili. Co więcej, wydaje mi się że postaci wykreowane w filmie mają inną moralność niż wiele osób wypowiadających się na tym forum, w sowich działaniach kierowali się jeszcze rozumem oprócz emocji i dlatego upraszczając facet nie zostawił kobiety, z którą uciekł z kraju pośrodku niczego w nocy, zakochany czy nie :p

Zgoda. Znakomity dojrzały komentarz.