Na planie filmowym „Gorgony” spotkali się Terence Fisher, Christopher Lee i Peter Cushing. Sugestywna atmosfera rodem z XIX-wiecznych powieści gotyckich. Piękna i zagadkowa Barbara Shelley. Klimatyczna muzyka budująca napięcie może przyprawić o dreszcze. Film ma same zalety z jedną wadą, Gorgona opisywana jako odrażająca i obrzydliwa na taką nie wygląda. Można poddać się sugestii talentom aktorskim udawanego przerażenia, niestety zdziwienie też nas nie ominie, ponieważ Gorgona wcale nie jest straszna ;p