Uwielbiam filmy Burtona, ale jak to Burton.. Po prostu sie lubi jego filmy albo nie. Do "Charliego.." mam tylko jedno ale. Nie mogłam znieść piosenek spiewanych przez Oompa Loompa... Po prostu tę część przewijałam. Była wręcz irytująca
Piosenki Oompa Loompa są w książce Dahla. Zresztą - są chyba wentylem bezpieczeństwa, gdy scena robi się na granicy okrucieństwa rodem ze 'Złotej różdżki' Heinricha Hoffmanna (ucinanie palców za ich ssanie itp.). Tutaj mamy chociażby scenę z wiewiórkami, która jest, jak sądzę, wzorowana na kilku klasycznych scenach ze szczurami. Ale mamy komentarz Oompa Loompa - i okazuje się, że to jednak nie czyste znęcanie się, tylko ktoś coś przeskrobał. Zwłaszcza, że tolerancja dla różnych dziecięcych zachowań zwiększyła się znacząco wraz z bezstresowym wychowywaniem.