Głównym bohaterem „Wszystko o moim starym” jest ojciec Sebastiana (w tej roli Robert De Niro), Włoch z krwi i kości. Nie owija w bawełnę, nie przestrzega konwenansów, ma niewyparzony język i mocno niepoprawne poczucie humoru. Gdy dowiaduje się, że jego jedyny syn (Sebastian Maniscalco) zamierza oświadczyć się swej ukochanej Ellie (Leslie
Jedyny powód do obejrzenia tego filmu to Robert De Niro. Naprawdę mimo swojego wieku aktor daje radę. Niestety z komedii ma w sobie bardzo mało. Owszem, było parę momentów śmiesznych, ale na moim seansie wybuchów śmiechu nie było. Bardziej pasowało by określenie obyczajowy. Proponuję obejrzenie tego filmu razem z tatą....
więcejTen grzeczny i oczywiście poprawny politycznie "humor" to dla dzieci, tak? Innego wytłumaczenia nie widzę, dno i dwa metry mułu, a kino zmierza jeszcze głębiej, i to w szybkim tempie. Upadek już wkrótce.
De Niro spoko, właściwie jak zawsze, i to jedyny powód, żeby to oglądać.
To na pewno nie jest komedia, bo nie było nic śmiesznego, poziom tych żartów to jakaś kpina i błazenada. Po drugie – dialogi? Kto to wymyślał i w jakiego odbiorcę celował? Moja wysoka ocena (4) – tylko i wyłącznie za próbę poruszenie trudnego tematu toksycznych rodziców (w tym wypadku po obu stronach takowi...